Zagubieni



Zagubieni



Grupa licealistów wraz z nauczycielami leci samolotem na Kostarykę. Statystyki mówią, że katastrofy lotnicze zdarzają się bardzo rzadko. Ten rzadki przypadek zdarzył się właśnie podczas tej wycieczki. Samolot rozbija się pośrodku dżungli. Przednia część pokładu jest tragicznie zniszczona, a osoby tam siedzące nie żyją. Jednak część uczniów, która siedziała w drugiej części, uchodzi z życiem. Mimo, że jest to powód do radości i ogromne szczęście, to uczniowie nie pozostają bez zmartwień. Muszą przeżyć w trudnych warunkach i postarać się o ratunek.


Pierwsze strony książki tłumaczą efekt motyla i od razu dają informacje, że główną postacią będzie Tom. Chłopak stracił rodziców w wieku dziewięciu lat, pod swoją opiekę wzięła go przyjaciółka rodziców Julia. Chłopak nie czuje się dobrze w towarzystwie innych osób. Nawet jego wychowawczyni zwraca mu uwagę, pisząc na świadectwach, że dobrze się uczy, ale żeby bardziej angażował się w życie klasy. Nie był przekonany do wycieczki, w końcu się zdecydował i o mało nie przepłacił tego życiem.


Tom z typowego outsidera z czasem zmienia się w osobę która dobrze czuje się w towarzystwie innych, potrafi zwrócić uwagę i mieć swoje zdanie. W obliczu zagrożenia nie zamyka się na świat. Przez jego postępowanie inni mają do niego ogromny szacunek i są mu wdzięczni. Naprawdę polubiłam tę postać, mimo wielu zasług nie wywyższa się i nie staje się nagle pyszny. Zaczyna mówić o swoich uczuciach. Otwiera się na ludzi i świat.

Nie przypominam sobie żebym czytała książkę w takich klimatach, jest to dla mnie coś nowego, na czym się nie zawiodłam. Autor ciekawie prowadzi fabułę, akcja nie pędzi na łeb, na szyję, ale nie jest też za wolna, że wieje nudą. Jak dla mnie jest w sam raz. Czyta się szybko, a przez czas czytania panował we mnie niepokój i niepewność, jakie jeszcze niebezpieczeństwa będą czychać na młodzież, czy uda im się wyjść z tego cało. Wędrówka grupy opisana jest w taki sposób, że czytając nie ma się poczucia braku orientacji. Opisane jest to, że idąc muszą przejść przez leżące drzewo, takie elementy sprawiają, że lepiej jest sobie wszystko wyobrazić i poradzić sobie z przestrzenią. Może trochę brakowało mi opisu przyrody. Wiadomo, że jest to dżungla. Ten wyraz jest wszystkim znany i przypisane są do niego skojarzenia i ogólny wygląd miejsca. Byłam ciekawa, jak dokładnie wyglądają tam rośliny typu kwiaty, drzewa, krzewy. Wiem również, że takie opisy potrafią być nudne. W takim razie, czy uważam brak szczegółowych opisów za minus? Nie, dobrze jest bez nich.
Bohaterowie skupiają się na walce o przetrwanie, przy okazji poznają się i tworzą nowe relacje, wiedzą na kim mogą polegać, a na kogo brać poprawkę. Bardzo dobrze, że nie jest w to wepchnięty wątek miłosny. Widać, że pewne postacie pasują do siebie, to nie zajmują się one sobą, odkładają to na dalszy plan.

„Zagubieni” to świetna lektura, która pokazuje, że mimo sporej grupy osób, dobrego wyposażenia, człowiek jest bezradny w starciu z naturą. Dżungla to niebezpieczne środowisko pełne drapieżnych zwierząt, roślin, czy nawet niepewnego gruntu. Czytając tę powieść moja wyobraźnia działała tak, że czułam się jakbym oglądała film przygodowy. Główny bohater przedstawiony został w interesujący sposób, tak samo jak postacie drugoplanowe. Niepewność, bezradność, dopingowanie, to emocje które towarzyszą przy poznawaniu tej historii.
Za książkę dziękuję wyadwnictwu Feeria Young oraz portalowi Papierowe Motyle




4 komentarze:

  1. Czuję się naprawdę zachęcona do przeczytania tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. O rany! "Efekt motyla" i nietypowy temat sprawiły, że jestem bardzo ciekawa tej książki. Super... Lista książek do przeczytania się tylko wydłuża, a nie ma jak się kruczyć. :/

    myslizglowywylatujace.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Miasto Tęczowych Książek , Blogger