Nowy świat



Nowy świat


W szkole na lekcjach biologii przerabiane są tematy dotyczące DNA. Nasuwają się wtedy pytania dotyczące klonowania, czy też modyfikacji genetycznej gdzie wytwarzane są nowe organizmy , które będą udoskonalone.   Z motywem łączenia genów i tworzenia nowych cech związana jest książka „Nowy świat”.  Maroon to hybryda, w trakcie eksperymentów wziął z obu genomów to co najlepsze, pół człowiek pół lew, był więc silny i wytrzymały, ale posiadał cechy charakterystyczne dla człowieka. Estra, specjalistka od sieci informatycznych zajmuje się ochroną, jak również posiada zdolności telepatyczne. Sky ma niezwykłą pamięć i zdolność przenoszenia danych. Młodzi ludzie są trójką przyjaciół którzy byli razem w Kolebce, osobliwym domu dziecka rządzonym przez tak zwanych Rodziców. Nie chcą tam być i uciekają, muszą sobie poradzić sami, ale że to świat pełen technologii to muszą być ostrożni. 

Życie wszystkich zmieniło się po apokalipsie, z Tamtych Dni mało kto cokolwiek pamięta, a tym bardziej swoje życie przed tym. Ludziom modyfikowana jest pamięć oraz są prowadzone eksperymenty. Świat podzielony jest na dwie części  niższe warstwy zamieszkują szeregowi pracownicy pozbawieni praktycznie praw. Codziennie obserwują Wyżynę, krainę do której nie mają dostępu, a którą zamieszkują niczego nieświadomi wybrańcy. Przyjaciele dostają wiadomość iż córka Prezydenta Wyżyny została porwana, a oni mają pomóc w jej odnalezieniu. Czy jednak wszystkim mogą ufać? Jak naprawdę działa Nowy Świat? Co z ich utraconymi wspomnieniami? Co jest iluzją, a co prawdą?


Podeszłam do tej książki bez skrupulatnego czytania opisu. Zapoznałam się tylko z tematyką, żebym wiedziała z czym mam do czynienia. Prawie zawsze tak robię i nie uważam, żeby to było złe. Fabuła tej książki jest skomplikowana. Przytaczając opis sugerowałam się opisem od wydawcy, ponieważ nie do końca wiedziałam ile mogę zdradzić. Powieść, mimo prostego języka, nie czyta się łatwo, wymaga skupienia. Stworzony nowy świat, bohaterowie z nadludzkimi cechami, wymagają analizy. Autorka rzuca nas na głęboką wodę i powoduje u czytelnika zakłopotanie. Ciężko mi było zrozumieć to i odnaleźć się w tym. Z czasem jest lepiej, dostajemy kolejne informacje. Brakowało mi wytłumaczenia działania Kolebki i większej ilości wiadomości na temat Rodziców. Lubię jak w książkach dużo się dzieje. Mam wrażenie, że tutaj było tego za dużo. Mniej więcej w głowie ma plan co może się wydarzyć, czasami się to sprawdza, a czasami jestem zaskoczona, na plus albo na minus. Zwroty akcji są powszechnie lubiane i akceptowane, zgadzam się z tym. Czy może w takim razie być ich za dużo? Jestem zdania, że tak. W pewnym momencie czułam się bardzo zagubiona. Ciężko jest mi to wytłumaczyć, ale chodzi mi mniej więcej o to, że kroczymy ścieżką historii, na razie prostą, nagle skręcamy, zaraz kolejny raz, później wracamy i skręcamy gdzieś indziej. Gubimy się w przestrzeni, bo tych zakrętów jest za dużo. Koniec zaczyna łączyć się w pozostałością historii, ale przez ciągłą akcję nie odczułam punktu kulminacyjnego. Pomysł na fabułę bardzo przypadł mi do gustu, ale co do wykonania mam mieszane uczucia, chciałam to czytać, ale zabrakło mi tego czegoś co wciąga mnie totalnie. Na plus pokazanie, że doskonała pamięć i tym samym przenoszenie danych może być niebezpieczne. Sky gdy przenosił dane, nie czuł się dobrze, miał zawroty głowy i o mało nie skończyło się to dla niego tragicznie. Poruszony jest aspekt czyszczenia pamięci, który w mojej ocenie wyszedł bardzo dobrze. Co można powiedzieć o bohaterach to na pewno to, że są inteligentni i odważni. Estra pomimo swojego młodego wieku potrafi zadbać o bezpieczeństwo nie tylko swoje, ale też przyjaciół. Ona zajęła się ucieczką i znalezieniem domu. Maroon podjął prace w Kopalni alby zapewnić utrzymanie. Nie związałam się z nimi emocjonalnie, jednak darzę ich sympatią, podczas czytania nie działali mi na nerwach. Bardzo niewiele jest książek bez wątku miłosnego. Tutaj był jeden mały epizod i na dobre to wyszło, bo wszystkiego byłoby już za dużo. Podsumowując, „Nowy świat” to dobra książka wiele aspektów niej i wątku przypadło i do gustu. Pomysł ciekawy, jak dla mnie za dużo zwrotów akcji  i niewyjaśnionych działań systemu. Powieść daje do myślenia jeżeli chodzi o ingerencje w ciało i mózg człowieka. Polecam tym którzy lubią tematy apokalipsy, nowego świata, zmian ludzkości.
Za możliwość przeczytania dziękuje portalowi Papierowe Motyle oraz wydawnictwu Jaguar

5 komentarzy:

  1. Świetna recenzja, ale to zupełnie nie moje klimaty czytelnicze. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś nie moje klimaty czytelnicze i odpuszczę sobie tę powieść. Zostawiam obserwację, masz wiele fajnych recenzji.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Miasto Tęczowych Książek , Blogger