Ręce ojca
Ręce ojca
Często
patrzymy na okładkę książki i jeżeli ona nas zaciekawi to ją czytamy, a gdy
zewnętrzna warstwa nie przyciąga wzroku to i omijając tą pozycję tracimy
możliwość poznania się z czymś wartościowym. Na rynku wydawniczym jest mnóstwo
książek, które zapowiadają się interesująco oraz mają piękne, często
połyskujące, brokatowe okładki. Czy to oznacza, że proste, skromne okładki
przykrywają niewart poznania środek? Otóż nie.
„Ręce ojca”
to powieść drogi, bohaterka szuka odpowiedzi na pytanie kim był jej ojciec.
Julia mieszka z mamą w Polsce, nie zna ojca, a o matce nie ma zbytnio dobrego
mniemania. Dostaje wiadomość o tym, że jej ojciec zmarł. Wyrusza do Niemiec
gdzie pragnie pośmiertnie poznać ojca.
Rozpoczynamy
wątkiem, który jest wprost z życia, nawet tym dorosłym dzieciom potrzeba
obydwoje rodziców, gdy Julia na zawsze traci ojca, rodzi się w niej pragnienie
poznania go. Od razu można zauważyć, że styl autorki jest pełen filozoficznych
przemyśleń i nie jest całkiem prosty. Książka nie jest naszpikowana akcją,
wszystko płynie powoli swoim tempem do rozwiązania pojawiającej się zagadki. Na
pozór przewidywalna fabuła zaczyna się komplikować. Marek, poznany przez Julię
przyjaciel jej ojca, nie chcę otwarcie udzielić odpowiedzi. Pod koniec rodzi
się pytanie: Czy poznanie prawdy zawsze jest dobre?
Bohaterowie
wykreowani są ciekawie i w pełni. Są to dorośli ludzie i zachowują się jak na
wiek przystało. Julia, mimo tego, że pod wpływem dostarczonych informacji na
temat ojca, dalej ciągnie to, by poznać całą prawdę. Marek, chociaż jak się
okazuję, nie ma czystej karty, w swoich działaniach kierował się przyjacielską
miłością. Wszystkie postacie są ukazane jako ludzie z wadami, z przeszłością,
którzy mają świadomość swoich czynów i starają się żyć lepiej.
Pierwsza
połowa książki w moim odczuciu była dobra, ale jestem fanką akcji, tutaj tego
mi brakowało, na szczęście druga połowa dostarcza napięcia, pojawiają się nowe
informacje, rzeczy których się nie spodziewamy. Pojawia się chęć wraz z Julią
poznania prawdy. Końcówka była dla mnie zaskoczeniem. Mimo tego, że nie czuję w
pełni, że „Ręce ojca” są moją lekturą i dla mnie, to czasu spędzonego przy tej
książce nie żałuję. Polecam
Jeszcze się zastanowię nad lekturą tej książki. 😊
OdpowiedzUsuń