Przypadki nie istnieją


Przypadki nie istnieją


Ola jest niepewną siebie dziewczyną głównie przez to, że ma lekką nadwagę. Wraz ze swoją siostrą, która zarazem jest jej najlepszą przyjaciółką, wyjeżdżają na wakacje do cioci. Podczas przechadzki na dziewczyny wpada dwóch deskorolkarzy-Marcel i Rafał. Bardzo je przepraszają i proponują wspólne wyjście do kina. Oli spodobał się Marcel i cieszy się na spotkanie z nim, chłopak odwzajemnia zainteresowanie dziewczyną. Po powrocie z wakacji zaczynają się spotykać, ale czy miłość przetrwa? Kim jest Mike który przyjechał z zagranicy?

Spodziewałam się po tej powieści lekkiej obyczajówki która umili mi czas. Nie miałam wygórowanych oczekiwań, ale ta książka i tak mnie zawiodła. Fabuła jest bardzo przewidywalna i nudna. Skupiamy się na jednym wątku, związku Oli, Marcela i do tego wplątany jest Mike. Nie ma wątków pobocznych. W pewnym momencie pomyślałam, o może będzie coś ciekawego, niestety wątek został bardzo szybko zamknięty. Przez jeden motyw, mimo tego, że książka nie jest długa, czytałam to dłużej niż się spodziewałam. Nie ma pędzącej akcji i napięcia, które pcha historię do przodu.
Ola to dziewczyna, która nie jest pewna siebie, jeździ samochodem, akcja dzieje się w Polsce, co może oznaczać, że ma skończone 18 lat, a prawie przez cały czas zachowuję się jakby miała o wiele mniej. Nie zna chłopaka, a od razu się z nim spotyka. Nie był pokazany przebieg ich poznawania i nagle czytelnik się dowiaduję, że są w związku, w moim odczuciu było to tandetne. Moim zdaniem powinno być pokazane ich poznanie się, przy okazji czytający dowiedział by się czegoś o bohaterach, bo informacje nam dostarczone są bardzo znikome. Sprzeczki w ich związku to totalna porażka. Wszystko wydaje się tak nierealne. Ola momentalnie szybko zasypia, wszędzie gdzie się da, po czym budzi się i niektóre problemy są już rozwiązane. Bardzo irytowała mnie tym, że była tak mało domyślna, a wręcz mało inteligenta gdy jedna z postaci dawała jej wyraźne sygnały, że jest nią zainteresowana. O Mike i Marcelu równie mało wiemy. Marcel ma tajemnice, można była ciekawie poprowadzić ten wątek, a został on bardzo spłaszczony. Mike boi się przyznać do swoich uczuć, ale zarazem był dla mnie najlepiej wykreowaną postacią.
Miałam wrażenie, że przebieg wydarzeń to jest kilka tygodni, góra kilka miesięcy, a niespodziewanie dostajemy informacje, że to już prawie rok. Gdzie ten czas się podział? Tak naprawdę mało się działo przez tyle miesięcy? Brak wyjaśnień dotyczący okresu czasu bardzo mnie się nie spodobał.
Język i styl dla takiego typu literatury zazwyczaj jest prosty, ale ta książka jest napisana za prostym językiem. Dodatkowo dużo jest powtórzeń, mało zabiegów które zaciekawiły by czytelnika.
Czy książkę polecam? Osobiście się przy niej wynudziłam. Młodszym osobom może się spodobać. Nie jest to toksyczna, nic nie warta książka, ale nie wnosi ona nic nowego, znacznie więcej jest tego typu książek, które są napisane bardzo dobrze, a fabuła wciąga. Za możliwość przeczytania dziękuję https://czytampierwszy.pl/pl/


"Uśmiechnął się i odgarnął z mojej twarzy kosmyk włosów, który spadł mi na nią. Nie zabrał swojej dłoni od razu lecz lekko mnie nią pogładził po policzku. Zawstydziłam się i szybko obróciłam się w stronę ekranu, rumieniąc się."
"Moje życie zawiera wiele niespodzianek [..] całkowicie zmieniłam swoje dotychczasowe spojrzenie na otaczający mnie świat." 

2 komentarze:

  1. Na ten moment, nie mam tej książki w planach czytelniczych. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. W takim razie, wiem już, że tej pozycji powinnam unikać. ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Miasto Tęczowych Książek , Blogger