"Gulu. Pamiętne lato" - Julius Throne



"Gulu. Pamiętne lato" - Julius Throne



Nastolatek Jim Stanford jest notorycznie dręczony psychicznie oraz fizycznie przez trzech osiłków ze szkoły. Chłopak ma problem z nadwagą, lecz swoim zachowaniem nie sprawia problemów, stara się nikomu nie wchodzić w drogę i nie rzucać się w oczy. Nie robi nic złego, a i tak napotyka go w życiu wiele nieprzyjemności. Dręczenie nie ujawnia się tylko na terenie szkoły, nastolatkowi ciężko jest dojść w spokoju do domu, bez natknięcia się na przeszkodę.  Znajduje znajomych, z którymi miło spędza czas i znajduje z nimi wspólny język. Podczas ucieczki przed bandą Tylera dzieje się coś niewytłumaczalnego i Jim zostaje uratowany przez tajemniczą postać – Gulu. Od tego czasu zaczynają się dziać dziwne rzeczy, ofiarą nieszczęśliwego wypadku może stać się każdy.

W ostatnim czasie wiele książek przeze mnie przeczytanych było powieściami dobrymi, niestety nie były to pozycje, które mnie zachwyciły. Z tą lekturą jest podobnie. Zaczynając od pozytywów, wydarzenia się dziejące to lata osiemdziesiąte ubiegłego stulecia, akcja rozgrywa się w Stanach Zjednoczonych. Autor poprzez zbieranie kart, przesiadywanie w bibliotece, czy budowanie baz, kryjówek oddał tak ten klimat, że jest łatwo sobie wyobrazić i przysporzyć wiedze na temat życia młodych nastolatków w tamtym czasie. Klimat książki i oddane realia przypadły mi do gustu. Tak samo, jeśli chodzi o samą powieść. Perypetie uczniów ich problemy. Radzenie sobie z prześladowaniem oraz odnajdywanie nowych znajomości, kawały robione sobie nawzajem, są to aspekty, które nie odbiegają od życia teraźniejszych nastolatków i dzieci wchodzących w ten nastoletni wiek. Powieść przez to nabiera realizmu, ale następuje epizod, który dodaje elementu fantastycznego. Postać Gulu jest ciekawa, a nawet pokusiłabym się o stwierdzenie, iż jest ona dziwna. To momentu, który staje się przełomowy, trzeba zapoznać się prawie z połową książki. Spodziewałam się i chciałam, aby było to szybciej. Przewracając kolejne kartki, miałam myśli dotyczące tego, kiedy coś się stanie, kiedy będzie bardziej tajemniczo. Przez to czekanie chciałam czytać dalej, ale jednocześnie momentami byłam znużona, oczekiwałam więcej akcji. Według mnie, jak na thriller, w powieści jest za mało emocjonujących, zagadkowych momentów. Takie sceny są obecne, ale równocześnie mógłby to być inny gatunek i to by się sprawdziło. Nastawiałam się na książkę, w której akcja będzie pędzić, emocje będą mną targały, a niestety doświadczyłam poniekąd rozczarowania.

Reasumując, z książką mam nieco problem, sama opowieść postacie bardzo mi się podobały. Autor szczegółowo opisuje bohaterów, na każdy element jest miejsce. Mimo dużej ilości osób nie gubiłam się w tym, kto jest kim, a Jim razem ze swoimi przyjaciółmi wzbudzili we mnie sympatie. Jednakże w kategorii thriller czytałam więcej lepszych pozycji, które bardziej do mnie przemówiły pod tym kątem. Książkę polecam, czytało mi się ją przyjemnie, a mimo ogromnej ilości stron nie zajęła mi ona dużo czasu. Polecam czytać z przymrużeniem oka.

Książkę otrzymałam i przeczytałam we współpracy https://novaeres.pl

8 komentarzy:

  1. Mnie ta książka nie przekonuje do siebie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Opis tej książki bardzo mnie zaintrygował i cicho liczyłam na to, że będziesz polecała te historie. W tym momencie jestem trochę zmieszana. Jeszcze zastanowię się nad zakupem tej książki, bo ja również w ostatnim czasie natrafiam na dużo średniaków.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaciekawiła mnie okładka tej książki, jednak chyba nic poza tym ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Początkowo bardzo mnie ten tytuł interesował, teraz już mi chyba przeszło...

    OdpowiedzUsuń
  5. jestem świeżo po przeczytaniu książki i muszę powiedzieć, że jestem pozytywnie zaskoczona - doskonały warsztat autora(!), umiejętność połączenia gatunków literackich (brutalna poezja na wzór biblijnej apokalipsy, chore opisy snów, ciekawe opisy wypadków, proza poetycka i inne pomysły) tylko trzeba się odpowiednio nastawić - to nie jest książka do szybkiego połknięcia bo zawiera mnóstwo szczegółów. szukam podobnych ale chyba nigdy wcześniej przynajmniej w Polsce nie napisano takiej książki, acha - podobna do Kinga, bo akcja głęboko zakorzeniona w kulturze jakby nie pisał tego Polak, więc na tle rodzimych książek jestem zachwycona! :) Pozdrawiam, Weronika

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słyszałam o tej książce, jednak raczej mnie do niej nie ciągnie...

    OdpowiedzUsuń
  7. Opis naprawdę mnie zaciekawił, ale nie lubię, gdy na właściwą akcję trzeba czekać prawie przez prawie pół książki :( Chyba jednak ją sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Miasto Tęczowych Książek , Blogger