"Do wszystkich chłopców, których kochałam" Jenny Han



"Do wszystkich chłopców, których kochałam" Jenny Han


Lara Jean pisze listy, które pomagają jej się wyleczyć z miłości. Listy przechowuje zaadresowane w pudełku na kapelusze. Korespondencja nigdy nie miała być wysłana, a mimo to każdy z pięciu chłopców otrzymuje swój list. Życie Lary zmienia się znacząco.

Sądzę, że wielu z was zna film o tym samym tytule. Nie jest to moje pierwsze spotkanie z tą powieścią. Czytałam ją już początkiem roku, a teraz ją sobie odświeżyłam. Fabuła jest prosta, jak widać mój opis nie jest długi, głównie akcja opiera się na życiu rodzinnym, listach i konsekwencjach ich dostarczenia do adresatów. Poruszane są kwestie rodziny, jej ogromnej wagi. Siostry bardzo się wspierają i pomagają sobie, ale nie zawsze jest tak kolorowo. Dochodzi między nimi do sprzeczek i konfliktów. Ojciec sam wychowuje córki, widać jego staranie i zaangażowanie, aby jego córkom żyło się jak najlepiej. Książkę czyta się szybko. Akcja nie pędzi w zawrotnym tempie, ale mimo to czytałam z ogromnym przejęciem. Powieść można połknąć na raz i może jest przewidywalna, ale ma w sobie to coś co sprawia, że jest wyjątkowa i za każdym razem wywołuje emocje. Lara jest bohaterką prawdziwą. Nie jest to postać szarej myszki oraz osoby, która uratuje ludzkość . To normalna dziewczyna chodząca do normalnej szkoły, mająca znajomych, rodzinę i swoje pasje. Zachowuje się rozważnie, ale pozwala sobie na emocje i  chwile słabości. Męscy bohaterowie to wisienka na torcie. Jestem z tych dziewczyn co wzdychają do Petera. Aktualnie posiadam książkę z okładką nie filmową. Cała trylogia prezentuje się na półce pięknie. Czcionka jest spora, przez co czytanie idzie jeszcze szybciej.

„Do wszystkich chłopców, których kochałam” to powieść idealna dla młodzieży, ale nie tylko. Urocza opowieść o tym jak listy mogą zmienić życie. Historia o kochającej rodzinie, problemach i troskach. Uważam, że książka jest idealna na święta oraz przedświąteczny szał, ponieważ nie wymaga od czytelnika wyraźnego skupienia, a także pojawia się element bożonarodzeniowy jakim jest chociażby ubieranie choinki.
Książkę odebrałam za punkty z portalu https://czytampierwszy.pl/pl/

4 komentarze:

  1. Świetna recenzja, ale to chyba już nie mój target wiekowy. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Książki jeszcze nie czytałam, ale mam w planach. Zwłaszcza że chce zobaczyć film ;)

    Pozdrawiam!
    recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam książki, oglądałam zaledwie film, który był taki sobie. Nic nadzwyczajnego, nic szczególnie urzekającego. Dlatego też daruję sobie lekturę powieści :/

    www.kulturalnameduza.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Za mną już cała seria i bardzo ją lubię, to takie lekkie i fajne książki na leniwy wieczór. ��

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Miasto Tęczowych Książek , Blogger