"Znajdź mnie" Andre Aciman



"Znajdź mnie" Andre Aciman


Książka jest kontynuacją znanej wszystkim powieści „Tamte dni, tamte noce”. Nie jest to jednak bezpośrednia kontynuacja, a sytuacje, które dzieją się dwadzieścia lat później. Na kartach tej książki umieszczone są trzy opowiadania, dzięki którym możemy poznać losu bohaterów. Bliżej poznajemy Samuela, ojca Elio, który jedzie na spotkanie z synem, a w pociągu spotyka miłą kobietę. Autor pokazuje nam Elio, który nie jest już małym chłopcem, a szanowanym artystą. Dzięki swojej pasji stał się uznanym pianistą. O jego koncertach piszą zaś na łamach popularnych czasopism. Oliver skończył studia i ma już z pozoru poukładane życie.

Po tym, jak podobała mi się pierwsza część, liczyłam na tak samo dobrą kontynuacje, jednakże okazało się nieco inaczej. Pierwsze opowiadanie jest o ojcu Elio, chciałam się dowiedzieć, co się dzieję u niego, nie interesowało mnie za bardzo życie jego taty, a z trzech opowiadań jest ono najdłuższe. Nie ma historii, która by mi się bardzo podobała, czytało się to w porządku, ale dużo mi zabrakło, by ocena była wysoka. Fabuły są bardzo proste, nie obfitują akcją, a raczej śledzimy relacje, które się wywiązują. Dobrze, że nie jest to bardzo długie, bo dłuższa treść by mnie nudziła. Jak już kolejny raz powtarzam, jestem osobom, która lubi akcje. Książka zaliczana jest do literatury pięknej, aby dokładnie dowiedzieć się, co to takiego jest, sprawdziłam tego definicje. Można z niej wyczytać, że zalicza się do niej wszystkie teksty o dominującej funkcji estetycznej języka. Faktycznie autor posługuje się dojrzalszym językiem, a wypowiedzi osób dorosłych w tym wypadku, są na wyższym poziomie, bardziej merytoryczne, z bogatym słownictwem. Jest kilka przypadków, gdy ten język staje się prostszy. Bohaterowie, są dorosłymi, uczonymi i wykształconymi postaciami. Ich zajęcia, zawody to potwierdzają, lecz sytuacje opisywane w tych opowiadaniach wydają mi się nieco płaskie, mało realne. Czasami czytelnik pozostawiony jest sam sobie w związku z tym, co się mogło wydarzyć, że doprowadziło to do tej sytuacji. Pewne elementy nie zostają wyjaśnione.

Reasumując, nie uważam tej książki za złą. Przyjemnie mi się ją czytało, ale nie dała mi tego czego oczekiwałam, w związki z dalszymi losami Elio i Olivera. Historie nie są skomplikowane, opierają się głównie na jednej rzeczy. Podobał mi się język, ale fabuła, bohaterowie poprowadzeni spraw i relacji nie oceniam wysoko. Nie żałuję, że zapoznałam się z tą książką, jednakże nie sądzę, że będę ją długo pamiętać, a tym bardziej że do niej wrócę.

Książkę odebrałam za punkty na portalu https://czytampierwszy.pl/pl/

4 komentarze:

  1. Nie planuję czytać tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam trochę o tej książce, jednak nie mam jej w planach ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ciągnęło mnie do pierwszego tomu i do tego też nie bardzo. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładna okładka jednak treść nie przyciąga mnie

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Miasto Tęczowych Książek , Blogger