Co z tym kupowaniem książek?

Co z tym kupowaniem książek?

Dzisiaj, nie będzie żadnej recenzji ani tagu książkowego. Mam dla was coś innego, a mianowicie moje zdanie na temat kupowania książek. 
Zacznijmy od tego czy ja kupuję książki?
Tak, nie kupuję ich bardzo dużo, bo nie mam na to środków, ale średnio to wychodzi 3-4 książki na miesiąc. Dla niektórych, przeważnie nie czytających osób jest to dużo, a dla osób zaawansowanych w czytanie, blogowanie i cały świat książkowy, to jest mało. Wiadomo, że nieraz jest tak, że w miesiącu kupi się np 6 książek, a przez kolejne 2 miesiące żadnej. 
Jeżeli mamy już omówioną kwestie ile kupuję to zajmijmy się tym gdzie kupuje.
Książki kupuję prawie zawsze przez internet. Jestem osobą która nie lub przepłacać, więc szukam promocji. Zazwyczaj znajduje takie oferty jak książki po 10, 15 zł, kup 3 za 33 zł. i wtedy jeżeli coś mi się spodoba to kupuję i bardzo mnie to cieszy, bo można zaoszczędzić i cieszyć się nowymi książkami. Zakupy które są bardzo spontaniczne to te gdy wchodzę do supermarketu. Można tam znaleźć wielkie kosze z książkami, często za 10 zł. Czasem wertuje te kosze i okazuje się, że nic mnie nie ciekawi, a czasem znajduje książki na które ma ogromną chęć. Bardzo rzadko zdarza się, że kupuje książkę za cenę regularną, są to przypadki kiedy bardzo chcę książkę i nie mogę się już doczekać. 
Kolejna kwestia to czy nie lepiej jest wypożyczać książki z biblioteki?
Parę lat temu często chodziłam do biblioteki miejskiej i szkolnej. Teraz się to zmieniło, głównie dlatego, że nie znajduję tam książek, które w danym momencie chciałabym przeczytać. A, że nie znajduję tam tych książek to je kupuję. Mam też tak, że nie pamiętam książki, jak nie mam jej na półce.
Co z czytnikiem? Po co zagracać sobie pokój książkami?
Żeby była jasność, post dotyczy kupowania książek w formie papierowej. Można kupować książki na czytnik, tak jasne to też jest dobre, osobiście korzystam z czytnika. O czytnikach jest osobny post, tutaj. Kupowanie książek traktuje też, w formie kolekcjonerskiej. Ludzie kolekcjonują różne rzeczy, znaczki, figurki itd, więc skoro kupuje książki, czytam je, i układam na półkach to mogą one tworzyć kolekcje, bo czemu by nie. Poza tym to pięknie wygląda i każdy z nas lubi być chwalony, przyjmować miłe komentarze o wyglądzie biblioteczki i jej pokaźniej sumie pozycji.
Podsumowując, kupuję książki i będę je kupować, uwielbiam czekać na przesyłki i rozpakowywać te cuda. Kupuje tyle, że uważam to za dobrą ilość, nie mam sterty nieprzeczytanych książek na półce. Nie zrezygnowałam całkowicie z wypożyczania książek, jak nie chodzę do biblioteki to pożyczam od moich znajomych. Cieszy mnie widok tylu książek. Uwielbiam je układać i kartkować, żeby przypomnieć sobie cudowne historie. To jest tyle co mam do powiedzenia na ten temat w obecnej chwili. Dzięki za uwagę i do następnego.

5 komentarzy:

  1. Ja obecnie kupuje mniej książek, po to, żeby czytać te, które zalegają mi na półkach od dłuższego czasu, a jeśli już kupuję, to części książki w wersji elektronicznej, ponieważ niestety, zaczyna brakować miejsca w mojej biblioteczce. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi akurat pod koniec tamtego roku doszedł nowy regał w pokoju to ma teraz miejsce

      Usuń
  2. Do mnie ostatnio trafia sporo książek, ale niekoniecznie wszystkie kupuje. ;) Zbieranie ich jest świetne, ale obecnie zaczynam być w punkcie, w którym mam ich na tyle dużo, że część z nich w sumie bez bólu bym oddała, szczególnie jeśli chodzi o obyczaje - fantastykę po prostu kolekcjonuje, bo to jakby nie było "moja specjalizacja". ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ostatnimi czasu też nie wszystkie książki są przeze mnie kupione, co mnie ogromnie cieszy. Ja głównie kolekcjonuje książki młodzieżowe.

      Usuń
  3. Kocham czytnik <3 Mam od stycznia i jaram się nim jak pochodnia :D
    Pozdrawiam :)
    Kasia z niekulturalnie.pl

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Miasto Tęczowych Książek , Blogger