"God Mode" Martyna Sowińska Maja Zadumińska
Młoda kobieta budzi się w hotelowym pokoju, nie ma pojęcia
skąd się tam wzięła, a co gorsze nie wie nawet jak się nazywa. Zdezorientowana
dziewczyna stara się pokojarzyć fakty, by chociaż wiedzieć o sobie cokolwiek,
ale to na nic. W pokoju na karteczce znajduje informacje, że ma stamtąd szybko
spadać. Sprawy zaczynają się komplikować. Teraz nie tylko ona szuka samej
siebie, ale szukają ją też inni. Veronica wraz z wujem prowadzi laboratorium, a
także mają oni swoją markę kosmetyczną. Ich badania oraz to nad czym pracują
nie ujrzy świata dziennego, chyba, że ktoś będzie miał inne plany.
Na rynku można znaleźć powieści w których to wykorzystywany
jest motyw nieśmiertelności. Można go zaleźć w powieściach fantastycznych, ale
jest również obecny w literaturze, której akcja dzieje się w świecie realnym.
Różne badania, modyfikacje genetyczne, kosmetyki. „God mode” również ma w sobie
motyw nieśmiertelności, to książka, której akcja dzieje się w świecie
rzeczywistym. Pod przykrywką produkcji kosmetyków prowadzone są badania, które
mają dostarczyć informacji o ludziach, którzy żyją setki lat, a wyglądają tak
młodo, podobno tacy ludzie istnieją. W całej tej gonitwie za odpowiedziami jest
młoda kobieta, która nic nie wie, wraz z nowo poznanym chłopakiem próbuje
rozwikłać zagadkę swojej tożsamości. Mimo nie dużej objętości, książkę czytałam
stosunkowo długo, starałam się dokładnie czytać treść, aby zrozumieć to co się
dzieje, głównie jeśli chodzi o prowadzone badania. Historia prowadzona jest z
kilku perspektyw. Niekiedy miałam sytuacje, że gubiłam się kto jest kim, kogo
losy teraz śledzę i musiałam się cofnąć, przez co czytanie nie szło mi tak
płynnie. Sama w sobie historia jest ciekawa, pomysł nieśmiertelności,
prowadzenie analizy i do tego tajemnicza utrata pamięci, to motywy, które
poruszane w literaturze mnie interesują, ale jak na thriller za mało było w
niej napięcia, nie postrzegałabym jej w tej kategorii. Od thrillera oczekuje
napięcia, zaskoczenia, dreszczu który przebiegałby mi po plecach. Miałam może
za duże oczekiwania i trochę się zawiodłam.
Podsumowując „God Mode” to moje lekkie rozczarowanie. Podoba
mi się pomysł i motyw nieśmiertelności. Nie czytało mi się tak płynnie jakbym
tego oczekiwała. Końcówka pozostawia niedosyt i otwarte sprawy. Pierwsze strony
intrygują, ale w całości trochę za mało thrillera. Nie mogę jej polecić z
czystym sercem, ale nie jest to zła książka, po którą lepiej nie sięgać.
Za książkę dziękuję wydawnictwu https://novaeres.pl/
Tym razem, to nie mój klimat czytelniczy. 😊
OdpowiedzUsuń