Ponad 100 nowych książek, czyli trochę o kupowaniu
Dzisiejszy post będzie w formie pogadanki, już kilka takich
treści się tutaj znajduję. Tym razem postanowiłam odświeżyć temat kupowania
książek, tutaj znajdują się moje przemyślenia sprzed prawie roku. Czas co nieco
odświeżyć.
W przeciągu ostatniego roku przybyło do mnie nieco ponad sto
książek. Dla mnie jest to dużo, skutkowało to tym, że musiałam dokupić nowy
regał, bo już nie miałam gdzie ich upychać, a jednak chciałam, by były
widoczne. Teraz może się nasunąć pytanie: Daria, czy ty te wszystkie książki
kupiłaś? Nie do końca, część z nich nie przybyła do mnie w formie współpracy,
ale dużą część kupiłam sama. Jestem osobą, która dużo analizuje, sprawdza,
porównuje oferty, rzadko robię zakupy impulsywnie.
Teraz w ciągu miesiąca kupuję i dostaję znacznie więcej
książek, w zeszłym poście napisałam, że kupuję 3-4 książki na miesiąc.
Analizując, to co jest teraz, wychodzi, że od początku roku przybyło do mnie 56
książek, co średnio daje w miesiącu wynik 14. Większość powieści pochodzi z
drugiej ręki, dzięki temu można zaoszczędzić nawet 25 zł na jednej książce, co
w przeliczeniu na wszystkie zakupione produkty daje ogromny wynik.
- O tym, gdzie najlepiej kupować
Dobrym sposobem na zaoszczędzenie pieniędzy jest kupowanie
książek używanych, od osób prywatnych lub pokuszenie się o lektury z outletów,
mogą być one nieco w gorszym stanie niż świeżynki prosto z drukarni, ale za
mają o wiele niższą cenę. Pomocne są grupy na Facebooku, gdzie sporo osób
wystawia swoje zbiory na sprzedaż, można tam znaleźć pozycje starsze, jak i te
nowsze. Jest to sposób, z którego korzystam i jestem zadowolona. W tamtym roku
odkryłam księgarnię, która ma wiele pozycji w ogromnych przecenach
https://dadada.pl/. Produkty przychodzą szybko i są w idealnym stanie. Często
również sprawdzam oferty SkupShopu na Allegro
https://allegro.pl/uzytkownik/skupszoppl, Ci co śledzą mojego Instagrama, mogli
zobaczyć, jakie ostatnio zakupy tam poczyniłam. Dla osób, które nie znają tego
użytkownika mam kilka rad.Po pierwsze warto sprawdzać ofertę co jakiś
czas, bo nowe książki są często dodawane. Jedna książka może mieć kilka ofert,
ale różnić się ceną warto zwrócić na to uwagę. Zdarzało się, że znalazłam
książkę, która mnie interesuję, ale odkładałam ją na później i już jej potem
nie było. I wszystkim chyba dobrze znane kosze z książkami w
supermarketach. To szczęście, gdy idzie się po spożywkę, a wychodzi się ze
stosem książek.
Praktycznie w ogóle nie wypożyczam książek z
biblioteki. Głównie jest to przyczyna tego, że nie mają one ciekawego dla mnie
asortymentu, nad czym ubolewam. Mam też tak, że jeśli czytam książki pożyczone,
których nie mam, nie będę miała na półce, to szybciej o nich zapominam.
- Podsumowując, kupuję dużo książek, ale stosunkowo nie wydaję
na nie dużo pieniędzy. Uwielbiam wyczekiwać kuriera, rozpakowywać paczki i
oglądać moje nowe zdobycze. Domowa biblioteczka rośnie i bardzo się z tego
cieszę.
Mysle, ze wiekszosci= moli ksiazkowych ma swoje sposoby na tansze kupowanie ksiazek :) Ja rowniez kupuje 3-4 ksiazki w miesiacu w ksiegarniach internetowych.
OdpowiedzUsuńA ja lubie chodzic do biblioteki, potrzeba troche czasu i dobra ksiazka sie znajdzie.
Ja również miałam problem z umieszczeniem wszystkich książek, które kupuję na regałach, więc teraz częściej kupuję książki w wersji elektronicznej. 😊
OdpowiedzUsuńNooo, nie dziwie się, bo w pewnym momencie szalałaś z zakupami. :D
UsuńJa kupuję niewiele. Jakieś 4-5 na miesiąc, za to przyjeżdża dużo z wydawnictw, więc też mam już powoli problem z tym, gdzie je ustawiać, a oczywiście sprzedać mi szkoda. Z bibliotek też nie korzystam, bo mam ten sam problem - brak asortymentu, który by mnie interesował i zwyczajnie lenistwo, nie chce mi się do nich chodzić, ale wynagradza mi to legimi.
OdpowiedzUsuńKupuję mnóstwo książek, nie potrafię opanować tego nawyku, który od wielu lat już wpojony został na stałe, korzystam głównie z promocji w księgarniach, z wyprzedaży biblioteki znajomych i członków grup ksiązkowych.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio kupuję mniej książek, bo mam sporo jeszcze nieprzeczytanych i sporo na wymianę/sprzedaż, dlatego najpierw muszę zrobić miejsce na nowe. A Skupszop też polecam, bo też czasem tam kupuję :)
OdpowiedzUsuńJa kupuję bardzo mało książek. Może kilkanaście rocznie. Czytam głównie ebooki, więc nie czuję potrzeby, by kupować fizyczne egzemplarze. Kupuję tylko te, które nie mają wersji elektronicznych.
OdpowiedzUsuńOkoło 100 książek na rok to zacna liczba. :o Ja z kolei rzadko kupuję używane, bo koszt przesyłki i tak często "wyrównuje" cenę. Osobiście staram się kupować bardzo mało i przeczytać to, co mam już w domu, często też wypożyczam książki z biblioteki i słucham audiobooków.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio odkrywam uroki ebooków i abonamentu z Legimi. :) Książek też nie kupuję dużo, zazwyczaj po prostu korzystam z różnych promocji, żeby trochę obniżyć koszty. ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio książki kupuję tylko z boxami książkowymi, samych raczej nie kupuję ;) Chyba, że naprawdę mnie zachwyci, albo jest to jakaś powieść graficzna książki, którą chciałam przeczytać, ale jest mi z nią nie po drodze ;)
OdpowiedzUsuńMam podobnie z bibliotekami. Ostatnio jednak dużo mniej kupuję. Jakieś 15 przyszło mi z czytampierwszy - moje wybawienie! I chyba z 5 z innych współprac. W tym roku kupiłam sobie sama jakieś 8 książek. :D Więc nie dużo.
OdpowiedzUsuńJa się staram ograniczać z nowymi książkami i wyczytywać te kurzące się na półkach. Jednak ostatnio zaszalałam. ;) Dobrze, że zawsze patrzę na promocje, bo bym zbankrutowała. :D
OdpowiedzUsuńKsięgarnie dadada odkryłam jakiś rok temu i jestem zakochana w niej. Książki przychodzą bardzo szybko i nawet tanie pozycje są idealne. Będę tam częściej kupować. Co do skupszopu, to idealna księgarnia i uwielbiam tam kupować. Ostatnio miałam tam kupować książki, ale wstrzymałam się. Niedługo nie będę miała miejsca na półce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://smallbookwoorld.blogspot.com/
W kwietniu kupiłam dwie książki i był to mój pierwszy książkowy zakup od trzech lat :D wcześniej kupiłam sobie całą serię Pottera i jedną książkę na prezent. Potem znowu kilkuletnia przerwa. Szczerze mówiąc, to w swoim życiu kupiłam naprawdę niewiele książek. Większość mam ze współprac lub wypożyczałam z biblioteki. Nieoceniony jest tutaj także czytnik. Za 20 zł miesięcznie mam praktycznie wszystkie książki, jakie mnie interesują.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Biblioteka Feniksa