MID-YEAR BOOK FREAK OUT BOOK TAG


MID-YEAR BOOK FREAK OUT BOOK TAG


Pół roku już praktycznie za nami, wiele osób robi teraz tag który ma za zadanie podsumować czytelniczo  ten okres. Do tej pory przeczytałam 48 książek, co jest moim osobistym osiągnięciem. Więcej było tych dobrych niż złych książek. Rozwinęłam się też pod względem bloga i instagrama, Sprawdzając statystyki jestem w szoku. Dziękuje każdemu kto czyta posty i przegląda moje zdjęcia. 

1. Najlepsza książka, jaką do tej pory przeczytałaś w 2019
Przeczytałam dużo świetnych książek, które zapamiętam na długo, ale gdybym miała wybrać tylko jedną to jest to "Marzyciel". Baśniowa powieść, z pięknymi opisami i przyjaznym bohaterem. Książka to była i jest wychwalana przez naprawdę duże grono ludzi i ja też się do nich zaliczam.



2. Najlepsza kontynuacja, jaką przeczytałaś do tej pory w 2019

 Nie przeczytałam dużo kontynuacji w tym roku, a te które czytałam były bardzo dobre. "Alyssa i obłęd" jak dla mnie jest najlepszą kontynuacją jaką przeczytałam w tym okresie. Akcja książki przenosi się do realiów. Czerwona Królowa szykuje zemstę. Czekam na kolejną część bo jestem ogromnie ciekawa jak to wszystko się potoczy. Okładka tej części jest jeszcze piękniejsza i bardziej magiczna, przykuwa wzrok.



3. Książka, która niedawno została wydana i którą bardzo chcesz przeczytać

Oczywiście jest dużo premier które mnie zaciekawiły. Początkiem tego roku czytałam Okrutnego Księcia o którym było bardzo głośno i który mnie się bardzo spodobał, przez to może, że lubię motyw elfów w książkach Cassandry Clare, jak cała książka jest z takimi postaciami, to musiało mi się to spodobać. Pod koniec lutego wyszła druga część czyli "Zły król" minęło parę miesięcy, a ja nadal tego nie przeczytałam...

4. Premiera w drugiej połowie 2019, na którą najbardziej wyczekujesz
Nie mam takiej książki. 

5. Największe rozczarowanie
"Zgadnij kto" bardzo chciałam to przeczytać. Zaciekawił mnie opis i klimat książki. Lecz po jej przeczytaniu, byłam rozczarowana, książka nie była zła, ale spodziewałam się czegoś lepszego. 

6. Największa niespodzianka
Ogromną niespodzianką była dla mnie książka "To co zostawiła", miałam świadomość, że jest to dosyć ciężka powieść, ale nie wiedziałam, że tak do mnie trafi i będzie taka przejmująca. Czytałam ją z zapartym tchem i śledziłam losy bohaterek. Długo będą ja pamiętać. 

7. Najlepszy nowy autor (który dopiero zadebiutował lub którego dopiero poznałaś)
Przeczytałam w tym roku dwie książki autorstwa Jenny Han, jej styl pisania i lekkość tak mi się spodobały, że kupiłam i mam w planach przeczytać trylogię której jest współtwórczynią. 

8. Najnowszy fikcyjny crush 
Wielu osobom, także i mi podoba się Rhysand, taką osobę z podobnym charakterem znalazłam w książce "Alyssa i obłęd", a mianowicie chodzi mi o Morpheusa. Morpheus  jest postacią bardzo przemyślaną i dobrze skonstruowaną. To co od razu rzuca się w oczy, to jego miłość do Krainy Czarów, która jest jego domem. Będzie o nią walczył, nawet, jeżeli będzie musiał przepłacić życiem. Miłością darzy również Alyssę.

9. Postać, którą ostatnio polubiłaś
Zan jest nastolatką, która ceni sobie przyjaźń i zna jej wartości. Gdy nie ma kontaktu z przyjaciółkom, którego przyczyny nie zna, zaczyna się martwić a następnie prowadzi "śledztwo", bo wie, że takie zachowanie nie jest podobne do jej przyjaciółki. W szkole pojawia się nowy chłopak, ale dziewczyna nie od razu się w nim zakochuje. Zan z książki "Jeśli tam jesteś" to postać, którą ostatnio polubiłam.

10. Książka, którą zmusiła cię do płaczu
Rozczuliłam się przy końcówce książki "P.S wciąż cię kocham". Nie powiem która scena doprowadziła mnie do łez, bo to spojler, ale faktycznie nie spodziewałam się tego, a bardzo się wzruszyłam, aż łzy mi poleciały.

11. Książka, dzięki której poczułaś się szczęśliwa
Poczułam się szczęśliwa, dlatego, że jestem stosunkowo niska. Ma to odniesienie do książki "Jej wysokość P." Główna bohaterka, była tak wysoka, że tylko pięciu chłopaków z jej szkoły było od niej wyższych. 

12. Najpiękniejsza książka, jaką w tym roku zdobyłaś
W tym roku przybyła do mnie rekordowa ilość książek, wiele z nich ma cudowne okładki. jedną z ostatnich moich zdobyczy jest książka "Zakazane życzenie". Okładka tej powieści jest naprawdę piękna.

13. Jaką książkę musisz przeczytać przed końcem 2019?
"Imagines" zaczęłam czytać tę książkę dwa lata temu, nadal jej nie skończyłam. Najwyższa pora ją przeczytać. 


Jeśli tam jesteś

Jeśli tam jesteś



Jeśli tam jesteś


Przyjaciółka Zan, Priya, przeprowadziła się do Kalifornii. Dziewczęta były jak siostry, przed wyjazdem Pri, obiecały sobie nadal utrzymywać kontakt. Zen nie zapomniała o tym i pisała do przyjaciółki wiadomości. Odpowiedzi nie nadchodziły. Coraz to dziwniejsze tematy nie przynosiły pożądanego skutku. Ciężko jej było uwierzyć w to, że tak łatwo ich przyjaźń mogłaby się skończyć. Inni powtarzają jej, że nie powinna się martwić, a wszystko z czasem się ułoży. W szkole pojawia się nowy chłopak . Logan pomaga Zan prowadzić śledztwo i jako jedyny wierzy jej, że brak kontaktu ze strony Pri to nie przypadek.

Zaczął się okres wakacyjny, letni, uważam, że ta książka jest idealna na ten czas. Jeżeli macie dość romansu młodzieżowego, to ta książka będzie dobrą odskocznią. Wątek romantyczny jest bardzo nikły. Mimo tego, że czytając spostrzegłam, że ci bohaterowie się dobrze dogadują i mogli by tworzyć niezłą parę, to od razu się w sobie nie zakochują. Ta ich relacja nie przyćmiewa innego wątku który jest ważniejszy.

Książka pokazuje jak ważna jest w życiu przyjaźń, zwłaszcza w życiu nastolatka. Ciężko się pogodzić utratą kogoś, nawet jeśli jest to tylko częściowe, bo osoba się przeprowadziła, pozostają tylko wiadomości i rozmowy przez telefon, ale to nie to samo co widzenie się prawie codziennie. Zapewnienie, że kontakt nadal będzie, że nic się nie zmieni, daje nadzieje. Brak odpowiedzi ze strony przyjaciółki, sprawiało, że Zan czuła się skrzywdzona, odczuwała brak czegoś ważnego. Miała przeczucie, że coś się dzieje, bo zna swoją przyjaciółkę i wie, że ona tak się nie zachowuję, ale jej mama, czy ktokolwiek inny brał te uwagi jako nic nie znaczące. Pri chcę odpocząć, musi sobie wszystko poukładać. Wsparciem dla Zan okazał się Logan, który uwagi dziewczyny rozważał jako możliwe.

Zan jest dziewczyną, mądrą i inteligentną, w zebranych śladów dedukuję fakty które, rzucają światło na tajemnicze milczenie Pri. Nie poddaje się i mimo przekonań innych osób, robi to co uważa za słuszne, co daje późniejsze skutki. Widząc nowego chłopaka w szkole, nie od razu zakochuje się w nim na zabuj. Widzi jego atuty, jest nim zaciekawiona, co jest w porządku, bo nie zachowuje się infantylnie w stosunku do Logana, mimo, że dobrze się dogadują, sprawy nie idą za szybko, a ich relacja powoli się rozwija.

Logan ma swoją tajemnice, w nowej szkole zachowuje się jak pilny uczeń, nie chce opuszczać zajęć. Chodzą o nim różne plotki, ale nie wiadomo co jest prawdą. Pomaga Zan w śledztwie, przez co zbliża się do dziewczyny. W dalszej części książki podane są fakty, które pokazują, że Logan to chłopak wrażliwy, kochany i dobroduszny. Razem z Zan tworzą dobry duet, który potrafi zdziałać swoje.

Reasumując, „Jeśli tam jesteś” to książka idealna na lato, ale nie tylko. Porusza ważny temat przyjaźni, jego utraty. Nie pomija wątku romantycznego, który to jest pożądany w takich książkach. Prowadzone jest śledztwo, przez całą powieść byłam bardzo zaciekawione i niepewna co się wydarzy. Styl autorki jest bardzo lekki. Książka nie jest długa, przez swoją fabułę i akcję czyta się ją w mig. 
Za możliwość przeczytania dziękuje portalowi Papierowe Motyle oraz wydawnictwu iuvi

Jeszcze będziemy szczęśliwi

Jeszcze będziemy szczęśliwi


Jeszcze będziemy szczęśliwi


 Gioia Spada to siedemnastoletnia dziewczyna, która żyje w cieniu samotności. Nie ma dobrego kontaktu z rówieśnikami, nie często widać uśmiech na jej twarzy, przez co dostała przezwisko Smutas. Gioia to jeden z niewielu przypadków ludzi, którzy nie posiadają telefonu komórkowego. Jej mamy na to nie stać. Mieszka wraz z rodzicielką, babcią oraz kotem w obskurnym mieszkaniu komunalnym. W domu nie czuje się dobrze i nie lubi tam przebywać. Jej życie nadal toczyło by się swoim rytmem gdyby nie tajemniczo poznany pewnej nocy chłopak imieniem Lo. Kim jest chłopak? Czy zmieni on coś w życiu dziewczyny? Jakie tajemnice skrywa?

Fabuła jest z pozoru prosta, nieskomplikowana, idealna na zbliżające się lato. Nieraz cały czar ukryty jest w prostocie. Fabuła nie musi być skomplikowana, by poruszać ważne wątki. Ta powieść pokazuje jak ważna jest rola rodzica w życiu dziecka, jak bardzo zauroczenie, a później miłość może wpłynąć na człowieka oraz problemy młodych ludzi i nie tylko mogą być silnie zakorzenione w psychice.
Przez całość od początku do końca się płynie. Jest wiele zwrotów akcji, których ja w większości się nie spodziewałam. Byłam bardzo zaskoczona gdy została podana informacja o przyjaciółce głównej bohaterki. Ostatni rozdział zepsuł trochę zakończenie, mogło ona pozostać w takim klimacie jak w przedostatnim rozdziale. Czytelnik mógłby sam "dopisać" zakończenie.
Główna bohaterka nie jest nic nie myślącą dziewczyną, jak każdy popełnia błędy, ale potrafi z nich wyciągnąć wnioski. Zadawane przez nią filozoficzne pytania nauczycielowi były ciekawym akcentem w książce. Gioia poznaje kogoś z kim się utożsamia, zaczyna lubić i wytwarza się więź. Decyzja którą podjęła w związku z tą znajomością przez wielu może być krytykowana, ale jest zrozumiała. Decyzja którą podjęła w związku z tą znajomością przez wielu może być krytykowana, ale jest zrozumiała. Gioia nie ma łatwej sytuacji w domu i ciężko jest jej się tam odnaleźć. 
Autor pisze językiem, nie całkiem prostym i banalnym, ma on swoją głębie. Wszystko się tak płynnie przeplata i nie ma problemu z odnalezieniem się w fabule. Mimo, że książka może się wydawać przewidywalna i prosta, to taka nie jest. Ma ona drugie dno, a to co wydaje nam się oczywiste wcale takie nie jest.
Powieść zapada w pamięć, mnie również zapadło przez okładkę, wzrok dziewczyny jest bardzo hipnotyzujący.
Bardzo polecam nastolatką, ale nie tylko, dorośli także znajdą wartościowe rzeczy w tej historii. Książkę przeczytałam dzięki Czytam Pierwszy

"-Prawdziwi szaleńcy, moja droga, to ci, którzy widzą tylko to, co mają przed oczami".
"...życie innych oceniajcie tylko, jeśli naprawdę musicie. O ile nie jesteście Bogiem albo sędzią , jeśli możecie unikajcie tego jak ognia."



Nowy świat

Nowy świat



Nowy świat


W szkole na lekcjach biologii przerabiane są tematy dotyczące DNA. Nasuwają się wtedy pytania dotyczące klonowania, czy też modyfikacji genetycznej gdzie wytwarzane są nowe organizmy , które będą udoskonalone.   Z motywem łączenia genów i tworzenia nowych cech związana jest książka „Nowy świat”.  Maroon to hybryda, w trakcie eksperymentów wziął z obu genomów to co najlepsze, pół człowiek pół lew, był więc silny i wytrzymały, ale posiadał cechy charakterystyczne dla człowieka. Estra, specjalistka od sieci informatycznych zajmuje się ochroną, jak również posiada zdolności telepatyczne. Sky ma niezwykłą pamięć i zdolność przenoszenia danych. Młodzi ludzie są trójką przyjaciół którzy byli razem w Kolebce, osobliwym domu dziecka rządzonym przez tak zwanych Rodziców. Nie chcą tam być i uciekają, muszą sobie poradzić sami, ale że to świat pełen technologii to muszą być ostrożni. 

Życie wszystkich zmieniło się po apokalipsie, z Tamtych Dni mało kto cokolwiek pamięta, a tym bardziej swoje życie przed tym. Ludziom modyfikowana jest pamięć oraz są prowadzone eksperymenty. Świat podzielony jest na dwie części  niższe warstwy zamieszkują szeregowi pracownicy pozbawieni praktycznie praw. Codziennie obserwują Wyżynę, krainę do której nie mają dostępu, a którą zamieszkują niczego nieświadomi wybrańcy. Przyjaciele dostają wiadomość iż córka Prezydenta Wyżyny została porwana, a oni mają pomóc w jej odnalezieniu. Czy jednak wszystkim mogą ufać? Jak naprawdę działa Nowy Świat? Co z ich utraconymi wspomnieniami? Co jest iluzją, a co prawdą?


Podeszłam do tej książki bez skrupulatnego czytania opisu. Zapoznałam się tylko z tematyką, żebym wiedziała z czym mam do czynienia. Prawie zawsze tak robię i nie uważam, żeby to było złe. Fabuła tej książki jest skomplikowana. Przytaczając opis sugerowałam się opisem od wydawcy, ponieważ nie do końca wiedziałam ile mogę zdradzić. Powieść, mimo prostego języka, nie czyta się łatwo, wymaga skupienia. Stworzony nowy świat, bohaterowie z nadludzkimi cechami, wymagają analizy. Autorka rzuca nas na głęboką wodę i powoduje u czytelnika zakłopotanie. Ciężko mi było zrozumieć to i odnaleźć się w tym. Z czasem jest lepiej, dostajemy kolejne informacje. Brakowało mi wytłumaczenia działania Kolebki i większej ilości wiadomości na temat Rodziców. Lubię jak w książkach dużo się dzieje. Mam wrażenie, że tutaj było tego za dużo. Mniej więcej w głowie ma plan co może się wydarzyć, czasami się to sprawdza, a czasami jestem zaskoczona, na plus albo na minus. Zwroty akcji są powszechnie lubiane i akceptowane, zgadzam się z tym. Czy może w takim razie być ich za dużo? Jestem zdania, że tak. W pewnym momencie czułam się bardzo zagubiona. Ciężko jest mi to wytłumaczyć, ale chodzi mi mniej więcej o to, że kroczymy ścieżką historii, na razie prostą, nagle skręcamy, zaraz kolejny raz, później wracamy i skręcamy gdzieś indziej. Gubimy się w przestrzeni, bo tych zakrętów jest za dużo. Koniec zaczyna łączyć się w pozostałością historii, ale przez ciągłą akcję nie odczułam punktu kulminacyjnego. Pomysł na fabułę bardzo przypadł mi do gustu, ale co do wykonania mam mieszane uczucia, chciałam to czytać, ale zabrakło mi tego czegoś co wciąga mnie totalnie. Na plus pokazanie, że doskonała pamięć i tym samym przenoszenie danych może być niebezpieczne. Sky gdy przenosił dane, nie czuł się dobrze, miał zawroty głowy i o mało nie skończyło się to dla niego tragicznie. Poruszony jest aspekt czyszczenia pamięci, który w mojej ocenie wyszedł bardzo dobrze. Co można powiedzieć o bohaterach to na pewno to, że są inteligentni i odważni. Estra pomimo swojego młodego wieku potrafi zadbać o bezpieczeństwo nie tylko swoje, ale też przyjaciół. Ona zajęła się ucieczką i znalezieniem domu. Maroon podjął prace w Kopalni alby zapewnić utrzymanie. Nie związałam się z nimi emocjonalnie, jednak darzę ich sympatią, podczas czytania nie działali mi na nerwach. Bardzo niewiele jest książek bez wątku miłosnego. Tutaj był jeden mały epizod i na dobre to wyszło, bo wszystkiego byłoby już za dużo. Podsumowując, „Nowy świat” to dobra książka wiele aspektów niej i wątku przypadło i do gustu. Pomysł ciekawy, jak dla mnie za dużo zwrotów akcji  i niewyjaśnionych działań systemu. Powieść daje do myślenia jeżeli chodzi o ingerencje w ciało i mózg człowieka. Polecam tym którzy lubią tematy apokalipsy, nowego świata, zmian ludzkości.
Za możliwość przeczytania dziękuje portalowi Papierowe Motyle oraz wydawnictwu Jaguar
my little book planner

my little book planner






MY LITTLE BOOK PLANER


W dzisiejszych czasach każdy jest zabiegany, mnóstwo spraw i rzeczy do zrobienia, a tak mało czasu. Powstaje wiele różnych kalendarzy by móc wszystko sobie zapisać i o niczym nie zapomnieć. Mam  siebie kilka takich kalendarzy i tam zapisuje to co muszę pamiętać jak np, sprawdziany, kartkówki, zadania. Od niedawna w swoich rękach mam MY LITTLE BOOK PLANNER autorką plannerów jest https://zabialymplotkiem.pl/sklep/.

Planner jest gruby, ale i solidnie wykonany. Nie widać nieestetycznego wylewającego się kleju, kartki dobrze się trzymają, papier nie jest cienki, nie przebije wszystkiego. Są dostępne trzy wersje kolorystyczne: czarna deska, granatowa noc, miętowa łąka. Każdy znajdzie coś dla siebie. Zdobienia na okładce są trwałe. Okłada jest bardzo twarda i ciężko ją złamać czy uszkodzić. Jeżeli chodzi o wykonanie, jestem zadowolona.

W środku jest wklejka, która urozmaica wnętrze. Pierwsza strona posiada miejsce, gdzie można się podpisać. Na kilku następnych stron umiejscowiona jest zaczytana lista, czyli tabela z czterema kolumnami: nr, tytuł książki autor, ocena. Następnie jest spis treści który możemy uzupełnić wedle własnego uznania. Większość plannera zajmują puste kartki z kropkami, to właśnie na nich tworzymy swój bullet planner. Możemy pisać co chcemy, rysować, czy naklejać. Kartek jest na tyle dużo, że starczy ich na długi czas. Ostatnie strony poświęcone są na małe listy zakupów.

Czy taki planner jest koniecznością? Nie, ale może on pomóc w organizacji. Osobiście mam już zrobione strony np maraton, tbr na maraton, książki które muszę kupić. Na instagramie czy pintereście można znaleźć wiele inspiracji do tego w jak bardzo kreatywny sposób zrobić dane strony, napisy, czy obrazki, które umieszczane na kartkach sprawiają, że z pozoru zwykły notatnik staje się kolorowy i ciekawy. Wiem, że starczy mi on na długo i wszystkie pomysły na posty, czy terminy recenzji, będę miała pod kontrolą. Minusem może być cena takiego plannera, na okładce jest  ona podana jako 99 zł. Z tego co widzę na stronie to normalna cena jest 49 zł, a obecnie jest w promocji za 39 zł. Nie wiem dlaczego cena z okładki, a cena w sklepie tak bardzo się różnią. Dla wielu osób cena 39 zł to może być za dużo jak za notatnik. Jest to zrozumiałe, jednakże jeżeli ktoś ma fundusze i chce coś ciekawego to ta inwestycja jest opłacana.
Czytam Pierwszy


Ręce ojca

Ręce ojca



Ręce ojca


Często patrzymy na okładkę książki i jeżeli ona nas zaciekawi to ją czytamy, a gdy zewnętrzna warstwa nie przyciąga wzroku to i omijając tą pozycję tracimy możliwość poznania się z czymś wartościowym. Na rynku wydawniczym jest mnóstwo książek, które zapowiadają się interesująco oraz mają piękne, często połyskujące, brokatowe okładki. Czy to oznacza, że proste, skromne okładki przykrywają niewart poznania środek? Otóż nie.


„Ręce ojca” to powieść drogi, bohaterka szuka odpowiedzi na pytanie kim był jej ojciec. Julia mieszka z mamą w Polsce, nie zna ojca, a o matce nie ma zbytnio dobrego mniemania. Dostaje wiadomość o tym, że jej ojciec zmarł. Wyrusza do Niemiec gdzie pragnie pośmiertnie poznać ojca.
Rozpoczynamy wątkiem, który jest wprost z życia, nawet tym dorosłym dzieciom potrzeba obydwoje rodziców, gdy Julia na zawsze traci ojca, rodzi się w niej pragnienie poznania go. Od razu można zauważyć, że styl autorki jest pełen filozoficznych przemyśleń i nie jest całkiem prosty. Książka nie jest naszpikowana akcją, wszystko płynie powoli swoim tempem do rozwiązania pojawiającej się zagadki. Na pozór przewidywalna fabuła zaczyna się komplikować. Marek, poznany przez Julię przyjaciel jej ojca, nie chcę otwarcie udzielić odpowiedzi. Pod koniec rodzi się pytanie: Czy poznanie prawdy zawsze jest dobre?

Bohaterowie wykreowani są ciekawie i w pełni. Są to dorośli ludzie i zachowują się jak na wiek przystało. Julia, mimo tego, że pod wpływem dostarczonych informacji na temat ojca, dalej ciągnie to, by poznać całą prawdę. Marek, chociaż jak się okazuję, nie ma czystej karty, w swoich działaniach kierował się przyjacielską miłością. Wszystkie postacie są ukazane jako ludzie z wadami, z przeszłością, którzy mają świadomość swoich czynów i starają się żyć lepiej.
Pierwsza połowa książki w moim odczuciu była dobra, ale jestem fanką akcji, tutaj tego mi brakowało, na szczęście druga połowa dostarcza napięcia, pojawiają się nowe informacje, rzeczy których się nie spodziewamy. Pojawia się chęć wraz z Julią poznania prawdy. Końcówka była dla mnie zaskoczeniem. Mimo tego, że nie czuję w pełni, że „Ręce ojca” są moją lekturą i dla mnie, to czasu spędzonego przy tej książce nie żałuję. Polecam

Copyright © Miasto Tęczowych Książek , Blogger